Wakacje to czas, na który większość z nas czeka z ogromnym utęsknieniem. Rzadko kiedy zdarza się, że można pozwolić sobie na dłuższe wyjazdy częściej niż raz w roku. To dlatego urlop jest tak bardzo wyczekiwanym okresem. Zazwyczaj wybiera się słoneczne miejsca, gdzieś za granicami naszego kraju. Niestety, obok pięknych widoków, pysznego jedzenia i opalania się na plaży, bardzo często towarzyszy również niezbyt przyjemna sprawa – mianowicie – schodząca skóra po opalaniu.
Jak poradzić sobie z poparzeniem słonecznym?
Wielu z nas zapomina o ochronie przed szkodliwym promieniowaniem UV. Stęsknieni za ciepłymi promieniami słońca, których w naszym klimacie mamy przecież tak mało, chętnie wystawiamy nasze ciała aby zażyły kąpieli słonecznej. Prawdę mówiąc, schodząca skóra po opalaniu to najmniejszy problem jaki może nas spotkać po zażyciu kąpieli słonecznej. Znacznie poważniejsze w skutkach są udar słoneczny czy czerniak. Wracając jednak do sposobów na swędzącą skórę, warto przede wszystkim odwiedzić aptekę i zainwestować w porządny krem na oparzenia, oparty na pantenolu. Nie powstrzyma on, niestety, samego procesu łuszczenia się naskórka, jednak z pewnością załagodzi ból, towarzyszący spieczeniu się na słoneczku. Dobrym sposobem na problem jakim jest schodząca skórka po opalaniu jest również nakładanie zimnego jogurtu naturalnego na ciało, w miejscu poparzenia. Jogurt wyrówna pH skóry i załagodzi skutki jej przegrzania.
Jak pozbyć się martwego naskórka?
Jeśli już pozbędziemy się nieprzyjemnego uczucia pieczenia i swędzenia, ale nadal dręczy nas schodząca skóra po opalaniu, możemy nieco przyspieszyć proces jej regeneracji. W pierwszej kolejności należy użyć peelingu, który oczyści skórę z jej zewnętrznej, złuszczonej już warstwy. Jeśli skóra jest nadal mocno podrażniona, warto zainwestować w peeling enzymatyczny. Działa on delikatniej, ale na pewno jest również skuteczny. Schodząca skóra po opalaniu znacznie szybciej zniknie, kiedy użyjemy peelingu mechanicznego. Mogą to być przeróżnego rodzaju ziarenka kawy, cukru czy soli, zmieszane z płynem do mycia ciała. Mogą to być również gotowe peelingi, które dostać można niemal w każdej drogerii, czy to stacjonarnej czy internetowej. Warto pamiętać również o tym, żeby po takim peelingu nałożyć warstwę balsamu nawilżającego. Nadal powinno stosować się produktu z pantenolem, ale można również zainwestować w kosmetyki z aloesem. Aloes posiada również właściwości kojące, regenerujące i bardzo nawilżające.
Jak uniknąć poparzeń w przyszłości?
Z pewnością schodząca skóra po opalaniu to nic przyjemnego. Każdy kto choć raz doświadczył takich skutków oparzenia słonecznego, zapamiętać powinien kilka zasad, które pozwolą mu uniknąć podobnych przygód w przyszłości. Przede wszystkim, przez każdą kąpielą słoneczną należy posmarować ciało warstwą filtru. Na twarz najlepiej nałożyć najwyższy z możliwych filtrów – na przykład pięćdziesiąt. Schodząca skóra po opalaniu nie powinna nas zaskoczyć również, gdy najbardziej newralgiczne miejsca przykryjemy delikatnym i przewiewnym materiałem. Siedząc na plaży, warto zarzucić na ramiona muślinową czy lnianą chustę. Kolejnym istotnym czynnikiem, który pozwoli uniknąć swędzącej skóry będzie, oczywiście, unikanie tych najgorszych momentów w ciągu dnia, kiedy słońce najmocniej świeci. Mówi się, że od godziny 12 w południe do godziny 16 powinno się absolutnie unikać promieniowania słonecznego. Warto przypomnieć jeszcze, że owa swędząca skóra po opalaniu to efekt obronny naszego organizmu na zbyt dużą dawkę słońca, którą mu daliśmy. Skoro nasz organizm broni się przed tym w tak nieprzyjemny sposób, to znaczy, że nie powinniśmy działać na jego szkodę i nie powinniśmy wystawiać się na słońce. Jeśli jednak nie wyobrażamy sobie urlopu bez brązowej opalenizny, warto korzystać z kąpieli słonecznych z głową. Najlepiej z głową przykrytą czapką, która uchroni nas przed udarem słoneczny, który, bez wątpienia grozi każdemu po zbyt długim przebywaniu na nagrzanej plaży.